Wersja z dnia 19:38, 21 mar 2024 autorstwa Michał Zalewski(dyskusja | edycje)(Utworzono nową stronę "{{DISPLAYTITLE:<span style="display:none">{{FULLPAGENAME}}</span>}} <table border="0" cellspacing="0"> <tr><td height="100%" width="100%" valign="top"> {| style="border:1px solid #006699; margin-right:8px; margin-left:8px;" cellspacing="0" cellpadding="5" class="plainlinks" | font: 115% Verdana; color:black;height:30px" align="center" bgcolor="#cccc33" cellpadding="0" | '''Chcemy pisać tu o Wrocławiu, zwłaszcza średniowiecznym i wczesnonowożytnym, ale piszem…")
Chcemy pisać tu o Wrocławiu, zwłaszcza średniowiecznym i wczesnonowożytnym, ale piszemy też o tym, co nas akurat zainteresowało
Symboliczny kartusz herbowy we wrocławskim ratuszu. Od prawej: herb księstwa wrocławskiego; czeski lew trzymający proporzec z herbem króla Czech co symbolizuje królewskiego starostę księstwa wrocławskiego, którym w tym czasie często była Rada Miejska Wrocławia; herb Rady Miejskiej (św. Jan Ewangelista), który do 1530 r. można identyfikować z herbem miasta; koniec XIV w.
Do 1945 r. Wrocław był miastem w większości protestanckim, dlatego w jego krajobrazie nie ma tak charakterystycznych dla Krakowa czy Poznania starych kapliczek i krzyży. Dotyczy to również byłych wsi i miasteczek włączonych w XX w. w granice miasta, a także podmiejskich miejscowości będących częścią aglomeracji. Wyjątkowa jest kapliczka Dompniga, powstała jeszcze przed wybuchem reformacji (niestety nie stoi in situ, lecz znajduje się w kościele). Podobnie kilka kamiennych monolitowych krzyży, które legenda określa jako krzyże pokutne, pochodzi najpewniej ze średniowiecza. Przedwojenne krzyże spotkać można incydentalnie w dzielnicach zamieszkanych kiedyś przez katolicką mniejszość, np. na Osobowicach.
Powojenna wymiana ludności zmieniła nie tylko narodowy, ale i wyznaniowy charakter miasta, prosowiecka władza nie pozwalała jednak na "skatolicyzowanie" krajobrazu kapliczkami i krzyżami. Dopiero od końca lat 80. XX w. powstawały kapliczki przydomowe, pojawiały się kapliczki skrzynkowe na drzewach. Każda parafia miała ambicję postawienia chociaż jednego krzyża w swoich granicach. Nadal jednak "nasycenie" miasta takimi obiektami jest małe.
Trochę inaczej było z wolno stojącymi figurami. Habsburski Śląsk, podobnie jak całe władztwo Habsburgów, nasycony był pomnikami, takimi jak kolumny maryjne i Trójcy Świętej czy figury św. Jana Nepomucena. Barokowa rzeźba monumentalna była w okresie kontrreformacji argumentem w "dyskusji ideologicznej" wspieranego przez władców Kościoła katolickiego z protestantami, dlatego takie obiekty ustawiane były w centrach miast, najczęściej w Rynku. Silny Wrocław, mimo że leżał w księstwie bezpośrednio należącym do króla Czech, nie dał sobie narzucić takiego pomnika koło ratusza. Byłby to codzienny dotkliwy widok dla dumnych wrocławskich rajców wyznających ikonoklastyczną religię. Z tych samych względów statui takich nie ma przy miejskich farach, czyli kościele pw. św. Elżbiety i świątyni pw. św. Marii Magdaleny. Powstawały przy kościołach, które zostały w rękach biskupa wrocławskiego i zakonów oraz na stanowiącym kościelną enklawę w Mieście Ostrowie Tumskim. To tu, być może w ramach prestiżowej rekompensaty, stanął imponujący, największy w świecie, pomnik św. Jana Nepomucena.