Epitafium Petera Jenkwitza i jego żony Apolonii z domu Betsch
Epitafium Petera Jenkwitza (zm. 29 II 1488) i jego żony pierwszej żony Apolonii z domu Betsch (zm. III 1483) na pierwszej przyporze od strony wschodniej fary elżbietańskiej we Wrocławiu. Charakter tego pomnika od dawna budził zainteresowanie historyków sztuki pewnym eklektyzmem, który utrudniał datowanie.
-
Opisywane epitafium pierwsze od lewej
-
Epitafium Piotra (zm. 1488) i Apolonii Jenkwitz z domu Betsch (zm. 1483)
Niemieccy badacze przed II wojną widzieli w nim wręcz dwie powstałe w różnym czasie części. W katalogu zabytków Wrocławia z 1933 r. Burgemeister Ludwig i Grundmann Günther piszą: Środkowa płyta, przedstawiająca Ukrzyżowanego z powiewającą przepaską biodrową między Marią i Janem, stanowi zamknięty, średniowieczny pomnik nagrobny. Czyli relief to późny gotyk. I dalej: Poniżej znajduje się oddzielna tablica z charakterystycznymi wypustkami (uszami), która zawiera napis drobną minuskułą:Anno 1488 obiit honestus Petrus Jenckwiz, Apollonia uxor 1483” (W roku 1488 zmarł czcigodny Piotr Jenckwitz, Apollonia jego żona w 1483). Rodzaj i forma tej tablicy inskrypcyjnej, której skrócony tekst nie jest inskrypcją nagrobną, lecz jedynie notatką, potwierdza oczywisty wniosek, że podobnie jak otaczająca obudowa tablicy z pilastrami ozdobionymi wczesnorenesansowym ornamentem, została dodana prawdopodobnie około pokolenie później, kiedy to pomnik nagrobny został przeniesiony z innego miejsca na cmentarzu, aby na stałe umieścić go w ścianie kościoła. Polscy historycy sztuki, również widząc elementy późnogotyckie w reliefie i renesansowe w innych częściach, skłaniają się jednak do uznania, że całość została zamówiona około 1515 r. przez potomków Petera u anonimowego dziś wrocławskiego rzeźbiarza. Ważną przesłanką takiego rozumowania ma być brak wizerunków zmarłych, których reprezentują tylko herby (Oszczanowski, Bazylika..., s. 16)..
Nie można jednak uznać sprawy za rozstrzygniętą. Część z herbami rzeczywiście wydaje się należeć do późnogotyckiej pod względem charakteru płyty, ale nie istnieje terminus ad quem dla przedstawiania wizerunków zmarłych. W farze elżbietańskiej znajdują się epitafia znacznie późniejsze, zawierające takie wizerunki. Z samego braku postaci nie można też wysnuć wniosku, że wynika on z upływu czasu i że nie można było odtworzyć ich wyglądu. Płaskorzeźbione postacie orantów często przecież w ogóle nie pretendowały do funkcji portretowej. Sytuację komplikuje dodatkowo fakt, że Peter miał drugą żonę – Ursulę Gossinger, która również zmarła przed nim (w 1486 r.), a ich syn Nikolaus (1486–1537) był w 1515 roku już trzydziestoletnim, aktywnym mężczyzną rozpoczynającym karierę w mieście. W przypadku powstawania epitafium ojca w tym czasie zapewne zadbałby o to, aby oprócz pierwszej żony wspomniana była również jego matka. Takie epitafia, honorujące więcej niż jedną żonę, nie są w farze niczym wyjątkowym. Bardzo więc mało prawdopodobne i niewytłumaczalne jest alby pomnik powstający 25 lat lat po śmierci Petera Jenkwitza, który przeżył obie żony, a obie dały mu potomstwo, wspominał tylko o pierwszej z nich. Dodatkową niejasność wprowadza również pierwszy z lewej herb. Do tej pory pozostaje on nierozpoznany, tzn. nie wiadomo, kogo reprezentuje ani dlaczego pojawił się na epitafium. To miejsce przeznaczone jest zasadniczo dla herbu rodowego, który tu występuje dopiero jako drugi. Następnie – zgodnie z typowym układem – umieszczono herby związane z Apolonią: najpierw rodowy Betsch (Bertz, Petsch, Petzsch), a za nim Tarnau jej matki Ursuli. Całkowite pominięcie Ursuli Gossinger – zarówno w warstwie heraldycznej, jak i w inskrypcji – mimo że herb Gossingerów jest znany, prowadzi więc do wniosku, że analiza przedwojenna jest bliższa prawdy.
Dwie części epitafium wyraźnie różnią się pod względem stylu, a dostrzec można także miejsca ich połączenia. Mamy więc najprawdopodobniej do czynienia z nagrobkiem powstałym między 1483 a 1486 rokiem, czyli po śmierci Apolonii, a jeszcze za życia Petera, mającym stanowić ich wspólny pomnik. Znana jest informacja, że w 1824 roku odnaleziona została płyta nagrobna znajdująca się w nawie południowej kościoła (Luchs, Die Denkmäler..., s. 189). Widniała na niej dokładna data śmierci Petera Jenkwitza (Die veneris post festum dive Mathie). Peter został więc pochowany w farze, i tam też najprawdopodobniej pierwotnie umieszczono epitafium, które zamówił po śmierci żony. Była to płyta z grupą Ukrzyżowania i herbami. Później została ona przeniesiona i uzupełniona o nową inskrypcję, która opisuje nie stan z 1515 roku, lecz ten ukształtowany przez Petera przed jego drugim małżeństwem, z dodaną informacją o jego śmierci, a także o pilastry ozdobione renesansowym ornamentem.
Neutralną w tym kontekście wydaje się informacja, że na zewnętrznej ścianie katedry wrocławskiej istniało epitafium ojca Petera, Lorenza Nicolausa (zm. 1465), z łacińskim napisem: Laurentio Nicolas Jengkwitz, Canon. Wratisl. Nepos avo suo fecit („Wawrzyńcowi Mikołajowi Jengkwitzowi, kanonikowi wrocławskiemu, wnuk dziadkowi swojemu wystawił”) (Sinapius, Schlesische Curiositäten..., Bd. I, s. 490). Tym wnukiem był jeden z dwóch synów Petera i Apolonii – kanonik wrocławski, doctor decretorum Peter (zm. 1521). Jego „zainteresowanie” upamiętnieniem przodka mogłoby sugerować również zlecenie epitafium dla ojca i matki, co oznaczałoby, że powstało ono rzeczywiście około 1515 roku, z pominięciem drugiej żony. Jest to jednak mało prawdopodobne, ponieważ wspomniany brat przyrodni, Nicolaus, powrócił już wówczas ze studiów w Wittenberdze i podróży edukacyjnych po Niemczech i Włoszech. Był zamożny (właściciel kilku wsi), silnie osadzony w środowisku wrocławskiego patrycjatu (małżeństwo z Anną von Popplau, pochodzącą z jednego z najbardziej wpływowych i najbogatszych rodów w mieście) oraz ambitny. W krótkim czasie zrobił karierę w radzie miejskiej, zasiadając w niej przez 17 lat, trzykrotnie stając na jej czele i pełniąc tym samym funkcję starosty księstwa wrocławskiego. Był także asesorem sądu ziemskiego księstwa (Königlicher Mann). Musiał się wyraźnie wyróżniać, o czym świadczą superlatywy zawarte w nekrologu w księdze miejskiej Wrocławia, gdzie zapisano: „in domino spectatissimus Nikolaus Jenkowitz Senior, huius reipublicae vigilantissimus ac magnae integritatis vir” („Świętej pamięci Mikołaj Jenkowitz Starszy, wybitny i gorliwy strażnik tej wspólnoty, człowiek wielkiej prawości i niezłomnej uczciwości”).
Przez cały ten czas członkiem rady był również (od 1500 do 1545, z trzyletnią przerwą) inny przyrodni brat Nicolausa – Ambrosius (1462–1545), rodzony brat kanonika Petera, który jednak nie osiągnął najwyższych funkcji. Biorąc te okoliczności pod uwagę, jeśli kanonik Peter miał związek z powstaniem epitafium, to raczej nie z jego pierwotnym wykonaniem, lecz z późniejszym przeniesieniem i dodaniem renesansowych elementów.
Reasumując, najbardziej uzasadniona wydaje się hipoteza, że późnogotyckie epitafium (relief z piaskowca przedstawiający Chrystusa na krzyżu z Marią i Janem oraz cztery herby u stóp krzyża) wykonano po śmierci w 1483 roku pierwszej żony Petera Jenkwitza, Apolonii z domu Betsch, jako zaplanowany przez niego za życia wspólny pomnik. Powstał on najprawdopodobniej jeszcze przed jego drugim ożenkiem w 1486 roku. W późniejszym czasie (około 1515 roku?), przy okazji przeniesienia, z inicjatywy synów dodano renesansowe pilastry zdobione ornamentem roślinnym (motyw liści) oraz tablicę z krótką inskrypcją i symbolami wanitatywnymi (czaszka, klepsydra).
Peter Jenkwitz (zm. 29 II 1488) był protoplastą wrocławskiej linii Jenkwitzów zwanych Posadowsky. Jenkwitzowie pojawili się w mieście już wcześniej – w latach 1355–1438 przedstawiciele tego rodu wprowadzili do rady miejskiej pięciu członków. Nie jest jasne, czy Peter był z nimi spokrewniony; większość badaczy śląskich rodów nie dostrzega takiego pokrewieństwa.
Nazwisko Jenkwitz wywodzi się od nazwy miejscowości, a w tej części Śląska istniały cztery wsie o tej nazwie (w dawnych powiatach: brzeskim, oleśnickim, oławskim i niemodlińskim). Pradziadem Petera był najprawdopodobniej Nicolaus, wolny chłop (Freibauer) z jednej z tych miejscowości – przy czym nie jest jasne, o którą dokładnie chodzi. Jego syn, również Nicolaus (zm. 1380), dziad Petera, wraz z żoną Anną von Kreiselwitz, stali się protoplastami kilku linii rodu Jenkwitzów, które zaczęły używać przydomka Posadowsky (Jenkwitz genannt Posadowsky), pochodzącego od wsi Posadowice (Possadowitz, późniejsze Postelwitz, dziś ponownie Posadowice) koło Bierutowa w powiecie oleśnickim – miejscowości wniesionej w posagu przez Annę.
Podobieństwo herbu Jenkwitzów-Posadowskich do polskiego herbu Abdank skłaniało niektórych do poszukiwania przodków rodu wśród polskich Awdańców. Legenda rodowa linii hrabiowskiej, wywodzącej się od jednego ze stryjów Petera, Nicolausa, głosi, że ród ten pochodził od Habdanków; w innych wersjach wspomina się również Skarbków. Nie sposób dziś jednoznacznie rozstrzygnąć, czy istotnie mieli oni szlacheckie korzenie, czy też herb został przywłaszczony przez potomków wolnego chłopa z Jenkwitz.
Peter Jenkwitz miał trzech synów: Ambrosiusa (1462–1545) i Petera (zm. 1521) z małżeństwa z Apollonią, oraz Nicolausa (1486–1537) z drugiego małżeństwa z Ursulą. Jego wrocławska linia przetrwała do początku XVII wieku. Trzej przedstawiciele rodu Jenkwitzów Posadowskych zasiadali w radzie miejskiej Wrocławia.