Georg von Stein

Z Silesiacum
Przejdź do nawigacjiPrzejdź do wyszukiwania

Demoniczny pełnomocnik Króla Macieja Korwina na Dolnym Śląsku Georg von Stein (von Stain, von Steyn lub Jörg von Stein; zm. 3 grudnia 1497 w Berlinie) pochodził z Górnej Szwabii, co nieraz wypominano na Śląsku, dbałym o to, aby ważne urzędy pozostawały w miejscowych rękach. Najpierw był znaczącym zwolennikiem i bliskim powiernikiem arcyksięcia Albrechta VI Habsburga (1418-1464), brata Fryderyka III (1415-1493), króla Niemiec (od 1440), cesarza (od 1452). Po jego niespodziewanej wczesnej śmierci służył arcyksięciu Zygmuntowi Habsburgowi (1427-1496), potem królowi Czech Jerzemu z Podiebradów (1420-1471), a w końcu królowi Węgier Maciejowi Korwinowi (1443-1490). Z ramienia tego ostatniego w latach 1480-1488 był namiestnikiem Dolnego Śląska i jednocześnie starostą dziedzicznego księstwa świdnicko-jaworskiego. W okresie 1481-1485 pełnił też funkcję landwójta Dolnych Łużyc, a od 1481 do 1490 roku był landwójtem Górnych Łużyc.

Herb Stein; Herbarz Scheilblerów (między 1450 a 1480). W złotym polu pochylonej tarczy trzy czarne wilcze haki ułożone jeden nad drugim. Klejnot: nad hełmem w koronie, złoty wilczy hak, na końcach ozdobiony pawimi piórami. Labry czarne podbite złotem.

Herb


Stein: Georg von Stein (lub Stain), jak wolał się podpisywać, był wybitnym mężem stanu w drugiej połowie XV wieku. Jak wskazują widoczne na jego pieczęci ustawione jedno nad drugim odwrócone wilcze haki, należał do starego i potężnego rodu panów von Stein z Górnej Szwabii. Często wypominano mu jego szwabskie pochodzenie za granicą (Fontes rer. Austr. II, 2, s. 190; Ss. rer. Lusat. III, 135). Jego ojciec Konrad, który wraz z bratem Johannem był wspomniany w 1451 roku wśród ludzi arcyksięcia Albrechta z Austrii, podczas gdy znany kapelan bazylejski Hans Knebel nazywał go "armiger Constanciensis", żył jeszcze w 1477 roku. Georg miał dwóch braci, Marquarda i Konrada, oraz kilku kuzynów, wszyscy oni byli majątkowo związani z ziemiami arcyksięcia Albrechta. Czy Bamberger Domdechant Hertnid von Stein (w matriculi bolońskiej z 1451 roku jako Herthnid vom Stain) należał do tej samej rodziny, pozostaje niepewne. Na kształtowanie się jego wczesnego życia wpływ miał jego wuj, Wilhelm von Stein, doktor praw i doradca księcia Albrechta. Z jego inicjatywy młody Georg zwrócił się ku stanowi duchownemu, a dzięki jego rekomendacji otrzymał kanonikat w Augsburgu i w jego towarzystwie odbył podróż do Rzymu w latach 1451-1452 z Fryderykiem III. Wówczas, na rekomendację księcia Albrechta, został mianowany przez Mikołaja V. papieskim protonotariuszem. Ponieważ Knebel twierdzi, że spotkał się z nim w Rzymie, a jego pobyt w Rzymie przypada na rok 1458, można przypuszczać, że Stein był tam wielokrotnie. Nie ma jednak mowy o rzeczywistej służbie w kurii papieskiej, ponieważ według zgodnych świadectw wielu osób, które znały go na różnych etapach życia, nie pozostał długo wierny stanowi duchownemu. Według Knebla nie wyszedł poza subdiakonat, czyli nigdy nie otrzymał święceń kapłańskich; jego gorąca żądza dóbr ziemskich lepiej odpowiadała karierze rycerskiej. Jako kanclerz arcyksięcia Albrechta od około 1458 roku zaczyna odgrywać rolę polityczną, choć już wcześniej był wspomniany jako dowódca w Ips w służbie cesarza Fryderyka, brata Albrechta. W sporach Albrechta z jego bratem, a następnie po śmierci Albrechta w konfliktach między cesarzem a jego kuzynem, Zygmuntem Tyrolskim, jawi się jako bardzo pracowity, zawsze dbający o własny interes, podstępny i intrygancki człowiek, podobny do Baumkirchnera, Grafeneckera, Puchheimera, którzy tak jak on z wierzycieli swojego księcia stali się jego przeciwnikami i bezwzględnymi łamiącymi pokój. Za pożyczki i poręczenia, których udzielił arcyksięciu Albrechtowi, najpierw posiadał zamek Laufenburg; następnie, 16 marca 1463 roku, otrzymał w zastaw zamek i miasto Steyr, u ujścia Steyr do Enns w Górnej Austrii, na kwotę 14 000 dukatów; w następnych latach zwykle nazywał się „panem i zarządcą wspaniałości Steyr”.

Dwóch szwabskich szlachciców spotkało się na targu. Jeden z nich, znany ze swojej oszczędności, pokazywał nowo kupiony płaszcz.

„Ile zapłaciłeś za ten piękny płaszcz?” - zapytał drugi szlachcic.

„Nic!” - odparł dumnie pierwszy. „Wynegocjowałem, że zapłacę dopiero w przyszłym roku, a do tego czasu zamierzam nosić go do woli.”

Drugi szlachcic, zdumiony, zapytał:

„A co zrobisz, gdy nadejdzie termin zapłaty?” Pierwszy uśmiechnął się szeroko i powiedział:

„Wtedy powiem, że płaszcz już się zużył i nie jest wart tych pieniędzy!”