Wizyty Karola IV we Wrocławiu
Z Silesiacum
Wizyty Karola IV Luksemburskiego we Wrocławiu.
- 1341 IX (1, 13; 2; 87)
- 1342 I (2, 87)
- 1342 V (1, 13-14)
- 1342 VI (2, 87) Być może to jedna dłuższa wizyta maj czerwiec. Był już 6 maja, więc może dwie.
- 1343 X Zjazd z Kazimierzem IV. Byli również biskup praski Arnošt z Pardubic oraz biskup wrocławski Przecław z Pogorzeli (2, 87).
- 1344 XII Z Janem Luksemburskim w drodze na wyprawę krzyżową przeciw Litwinom.
- 1345 IV Po uwolnieniu się z uwięzienia w Kaliszu (1, 14; 2, 88)
Jako król Czech
- 1348 XI 7-24. Pierwsza wizyta jako króla Czech i Niemiec. Karol IV wykorzystał swój czternastodniowy pobyt do istotnej zmiany w konstytucji miasta: zniósł wprowadzoną przez swojego ojca procedurę wyboru 32 dożywotnich radnych, spośród których 8 na zmianę pełniło rządy, i przywrócił starą praktykę corocznej odnowy rady miejskiej. Skłoniły go do tego kroku skargi na nepotyzm i niewystarczającą kontrolę finansową. Już w poprzednim roku i teraz, na wiosnę, ostrzegał radę w tej sprawie kilkakrotnie, ale teraz przekonał się osobiście o panującej niegospodarności w zarządzaniu. Zatem zlikwidował dożywotnią urzędniczą radę i przywrócił wybór 8 radnych, którzy mieli pełnić obowiązki przez rok, zgodnie z dawną praktyką. W trakcie tego pobytu zawarty został też traktat z Polską - pokój namysłowski (1, 15; 2, 88).
- 1351 X 7 - pocz. XII Królowi towarzyszyła żona Anna Wittelsbach. W trakcie doszło do spotkania z Kazimierzem IV. Istotne negocjacje z Polską dotyczące przyłączenia biskupstwa wrocławskiego, które dotąd podlegało arcybiskupowi gnieźnieńskiemu, do Czech. Obecni byli też arcybiskup gnieźnieński, książęta Bolesław z Brzegu, Konrad z Oleśnicy, Kazimierz z Cieszyna, Bolko z Opola, Bolko ze Świdnicy oraz Wacław z Legnicy. Mimo osobistych rozmów obu królów z udziałem arcybiskupa gnieźnieńskiego, nie porozumiano się. Niemiecki autor z w końcu XIX w. wskazuje tu zwłaszcza na "opór wciąż przeważająco polskiego duchowieństwa wrocławskiego przeciwko oderwaniu od Polski"[1]. Dla polskiego króla i towarzyszącego mu zwierzchnika polskiej prowincji kościelnej Jarosława z Bogorii i Skotnik mógł to być argument w rozmowach ale nie mogli się zgodzić na propozycje króla Czech ze względów pryncypialnych. "Mieszczanie patrzyli z dużą nieufnością na obecność polskich przybyszów, podejrzewając ukartowaną grę między nimi, a duchowieństwem, mającą na celu powrót księstwa do Polski. Ukrywana niechęć jeszcze bardziej się zaostrzyła, gdy Karol IV nagle zachorował, krótko po tym jak w obecności swoich gości położył kamień węgielny pod klasztor augustianów-eremitów i przyległy kościół św. Doroty na działce podarowanej przez dwóch mieszkańców przy Bramie Świdnickiej. Wśród wrocławian nie brakowało głosów oskarżających duchowieństwo o spowodowanie choroby króla[1]." Wrocławskie księgi rachunkowe pokazują wydatki miasta w zawiązku z pobytem króla. Utrzymanie stajni kosztowało na paszę 400 marek srebra. Wydatki na uhonorowanie książąt 51 marek 8 skojców. Ubrania i inne przedmioty, w tym poduszka do łóżka królowej, zostały zaksięgowane na 209 marek 16 skojców. (1, 16-17; 2, 89)
- 1358 XI 22 - 1359 II 17 Karol przybył do Wrocławia już jako cesarz. Otaczało go znakomite grono świeckich i duchownych książąt, ponieważ na wigilię Bożego Narodzenia planowane było niezwykłe wydarzenie: chrzest pogańskiego władcy Litwy. Spodziewany wielki książę litewski Olgierd nie przybył jednak. W trakcie ten wizyty Wrocław otrzymał przywileje. Miasto razem z Pragą, Kutną Horą i Sulzbach uzyskało zwolnienie z frankfurckiego cła; wrocławianie zostali też uwolnieni od podlegania praskiemu prawu składu. Karol IV podjął także kroki mające na celu zapewnienie następstwa w swoich ziemiach dziedzicznych i zobowiązał biskupa oraz radę do uznania za króla Czech margrabiego morawskiego Jana Henryka, młodszego brata cesarza, na wypadek, gdyby zmarł bez męskiego potomka. Margrabia Jan zobowiązał się z kolei do uznania wszystkich przywilejów. (1, 17; 2, 89).