Krzyże z wyciętą z blachy i pomalowaną sylwetką ukrzyżowanego Chrystusa, pojawiły się przy drogach na przełomie XVIII i XIX wieku. Były to niewielkie postacie Ukrzyżowanego na metalowych krzyżach umieszczonych na murowanych postumentach. Rozwój hutnictwa metali nieżelaznych po połowie XIX w. doprowadził do produkcji trwałych blach na skalę przemysłową, a za tym poszedł spadek cen i ich łatwa dostępność. Pojawiło się wówczas bardzo dużo fundacji drewnianych krzyży, z dużo większymi blaszanymi postaciami Chrystusa. Stawiano je w katolickich regionach właściwie całego Śląska. Taka forma Ukrzyżowanego była powszechna dla krzyży w całym władztwie Habsburgów, a więc dotarła również do ziem polskich zaboru austriackiego, nie stając się jednak tak popularna jak na pruskim Śląsku. Na pozostałych ziemiach polskich krzyż z pomalowaną na blasze sylwetką Chrystusa jest praktycznie nieznany. Dotyczy to nie tylko zaboru rosyjskiego ale i Wielkopolski, sąsiadującej bezpośrednio ze Śląskiem w ramach jednego organizmu państwowego.
Kapliczki przydrożne, te z jego czasów, nabrały piękna i uroku. Nam współczesne z kolei nie zawsze są piękne lub ciekawe, ale też stanowią obraz miejscowej kultury. Powody znikania mogą być już inne, co nie znaczy, że nie należy zebrać i odtworzyć wiedzy o nich.
Epizod, który zostanie opowiedziany w kolejnych wersach, przenosi nas do okresu wielkiej niemocy Cesarstwa Niemieckiego. Był to czas, gdy Fryderyk III, „arcyśpioch Świętego Cesarstwa Rzymskiego”, panował, ale raczej nie rządził Niemcami przez ponad pół wieku (1440-1493). Nasza ojczyzna stała się sceną wielu wewnętrznych zmagań, których pozbawiony energii cesarz nie był w stanie kontrolować. Nie tylko skonfliktowane siły w imperium przysparzały ciągłego niepokoju temu władcy, który wydawał się własnym cieniem, ale także na granicach imperium podnosili głowy tam panujący i potrafili dotkliwie nękać nosiciela korony Niemiec. Byli to zwłaszcza król czeski Jerzy z Podiebradów i król Węgier. Ci dwaj charyzmatyczni i pełni wigoru możnowładcy doszli do panowania po śmierci Władysława Pogrobowca w 1457 roku.
Część swojej pierwotnej siły wykorzystywali do pogorszenia sytuacji monarchy Niemiec, ale nie mniej pochłaniały ich ciężkie walki między sobą. Obowiązywały w nich role: prawowierny kontra heretyk, katolicy przeciwko husytom. Wciąż potężny, mimo ugodowej polityki soboru bazylejskiego, ruch husycki zdołał znaleźć w Jerzym z Podiebradów przywódcę, który obok celów religijnych, a czasem nawet tylko pod ich maską, dążył do celów narodowych: wzmocnienia elementu czeskiego w Czechach. ... cały artykuł
Koncert Jędrzycha dla Hedwig w Trzebnicy
Podczas prac renowacyjnych przy kościele świętych Jadwigi i Bartłomieja, należącym do zespołu klasztornego cysterek w Trzebnicy, ufundowanego przez księcia Henryka I Brodatego w 1202 roku z inspiracji jego żony, księżnej Jadwigi, odkryto w 1935 roku portal fasady zachodniej. Tympanon tego portalu składa się z trzech płyt, na których przedstawiono Dawida grającego na cytrze, słuchającą go Batszebę i jej służkę.
Od razu do rzeczy. To dworska scena, nie biblijna. Nie znajduje się w Starym Testamencie, ponieważ została wymyślona na potrzeby śląskiego Piasta, Henryka (+- 1167-1238), w ówczesnej polszczyźnie Jędrzycha, nazywanego Brodatym, oraz jego żony, niemieckiej księżniczki Meranii, Jadwigi (+- 1179-1243). Mieli oni zostać przedstawieni na budowli, którą fundowali, co też zrealizowano. Widzimy więc Jędrzycha i Hedwig w postaciach Dawida i Batszeby. Dlaczego, pomimo pewnego zdumienia historyków sztuki tą sceną, tak trudną do uzasadnienia z punktu widzenia religijnego i innym niż zaproponowany celem, nie pojawia się interpretacja Koncertu Dawida jako kryptoportretu? ... cały artykuł
Autorem rzeźby jest bardzki artysta Ludwig Andreas Jäschke. Stoi ona przy głównej drodze przebiegającej przez wieś, w jej części początkowej od strony Ziębic, na prawo od drogi odchodzącej do gospodarstw 96, 97, 99 (50°35'10.2"N 16°57'40.1"E). Koło figury płynie bezimienny potok będący lewobrzeżnym dopływem Oławy. Jan z Pomuka przedstawiony jest w charakterystyczny sposób nawiązujący do pierwowzoru Nepomuków na Moście Karola w Pradze ...
Najciekawszym elementem pomnika jest bardzo nietypowa w formie inskrypcja na cokole. Oprócz łacińskich słów zawiera też liczby, w tym powtórzone czterokrotnie 1743, które słusznie odczytywane jest jako data. Inne liczby pozostawały tajemnicą i opisujący pomnik najczęściej zbywają je stwierdzeniem, że napis jest niezrozumiały, lub że zawiera nie wiadomo z jakiego powodu tajemnicze ciągi liczb ... cały artykuł